Suczka, która wpadła do studni i uratowana została przez strażników miejskich z Kłodzka i żołnierzy 22. Karpackiego Batalionu Piechoty Górskiej, wróciła do swoich właścicieli. Okazało się, że Zuzia, bo tak się wabi, była poszukiwana przez nich od… dwóch miesięcy.
Dobiegające ze studni skomlenie psa w czwartek, 25 stycznia w godzinach popołudniowych usłyszeli odbywający ćwiczenia na kłodzkim poligonie, żołnierze. Na miejsce wezwana została Straż Miejska z Kłodzka, która wraz z żołnierzami wyciągnęła czworonoga. Suczka trafiła do weterynarza, a po podaniu kroplówek i ogólnym przebadaniu, została oddana pod opiekę Fundacji Pod Psią Gwiazdą. To właśnie fundacja jako pierwsza poinformowała o całym zdarzeniu jednocześnie dziękując mundurowym za ocalenie zwierzaka.
Po publikacji posta w komentarzach pojawiły się informacje, że pies ma właściciela, który szukał go od dłuższego czasu. Dziś okazało się, że suczka zaginęła dwa miesiące temu!
– Dziś rano Zuzia, czyli sunia uratowana w dniu wczorajszym przez naszych wspaniałych Mundurowych, opuściła schronisko. Państwo, którzy po dwóch miesiącach poszukiwań suni stracili już nadzieję, na szczęśliwe zakończenie tej historii, odebrali swoją pociechę ze łzami w oczach. Sunia mimo stanu w jakim była, zebrała wszystkie siły, by ich przywitać. Radość była ogromna, a łzy wzruszenia udzieliły się i nam – relacjonują przedstawiciele Fundacji Pod Psią Gwiazdą. – Zuzia nie mówimy żegnaj, mówimy do zobaczenia. Już niedługo Cię odwiedzimy. Jesteś bohaterką, a Twoja historia jest dowodem na to, że nadzieja umiera ostatnia. Twoja historia jest przykładem, że warto wierzyć w powrót zaginionych pupili.
Czytaj także:
Strażnicy miejscy wspólnie z żołnierzami uratowali psa, który wpadł do studni
Fot. Fundacja Pod Psią Gwiazdą