W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o horrendalnych podwyżkach za przydomowe ogródki i tereny przeznaczone na cele rekreacyjno-wypoczynkowe w Nowej Rudzie. Mieszkańcy mieli zapłacić miastu krocie za ich dzierżawę, co wywołało spore oburzenie.
Do końca czerwca br. mieszkańcy Nowej Rudy płacili 10 groszy za m2. Po podwyżce opłata ta wzrosła do 1,50 zł.
– Duże podwyżki, których na ten moment nie mogliśmy uniknąć, ponieważ od wielu lat staraliśmy się na ile mogliśmy nie obciążać mieszkańców wzrostami czynszów — wyjaśniał przed kamerą Telewizji Kłodzkiej, burmistrz miasta, Tomasz Kiliński.
Włodarz Nowej Rudy podkreślał także, że stawki nie były zmieniane od kilkunastu lat, a obecne opłaty znacząco nie odbiegają od tych, jakie obowiązują w innych gminach powiatu.
– Analizowaliśmy opłaty na terenie różnych gmin w naszym powiecie, regionie, subregionie, tak, aby poziom tych opłat nie odbiegał od tego co jest w naszym otoczeniu — przekonywał Tomasz Kiliński. – Mogliśmy sobie pozwolić wcześniej, aby nie robić podwyżek. Dzisiaj sytuacja gminy jest taka, że musimy również zadbać o tę stronę dochodów, ponieważ te dochody zostały nam w ostatnich latach mocno odebrane i z tego powodu uznaliśmy, że regulacja, którą poczyniliśmy, ma nas zrównać z innymi samorządami.
Sprawdziliśmy, jakie stawki obowiązują obecnie w stolicy naszego powiatu — Kłodzku oraz mieście uzdrowiskowym — Dusznikach-Zdroju. W pierwszym z nich opłata za dzierżawę ogródków wynosi 30 gr za m2, w drugim od 20 do 25 gr.
Gigantyczne podwyżki w Nowej Rudzie wywołały ogromne niezadowolenie mieszkańców, a na tutejsze władze spłynęła lawina negatywnych komentarzy. Burmistrz Kiliński zdecydował o ponownej analizie obowiązujących stawek, za którą mają pójść bardziej przystępne opłaty dla mieszkańców. Nowe stawki poznamy najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.