Świeżo wyratrakowane trasy narciarstwa biegowego w Spalonej zostały rozjeżdżone przez quady. Za incydent odpowiedzialni są młodzi żołnierze, którzy biorą udział w organizowanych w tym rejonie ćwiczeniach. Sprawa wywołała poruszenie w środowisku narciarskim jednak po nagłośnieniu została pozytywnie zakończona.
O incydencie w środę, 17 stycznia poinformowała na swojej stronie Stacja Narciarstwa Biegowego Spalona:
– Niestety młodzi żołnierze w sposób absolutnie bezczelny robią sobie obecnie wyścigi quadami po świeżo wyratrakowanych trasach narciarstwa biegowego Gminy Bystrzyca Kłodzka – informowali pracownicy stacji, zapowiadając jednocześnie złożenie skargi. – Oficjalna interwencja oczywiście będzie złożona, ale Wojsko Polskie niestety takim poczynaniem nie przysparza sobie przyjaciół. Będziemy pracować by te szkody usunąć i naprawimy je oczywiście jutro, ale serce boli jak ktoś beztrosko niszczy efekty starań.
O sprawie poinformowana została także Straż Miejska z Bystrzycy Kłodzkiej, której komendant skontaktował się z dowodzącym zgrupowaniem wojsk, szefem Oddziału Rozpoznania Ogolnowojskowego i Osobowego Zarządu Rozpoznania Wojskowego i Walki Elektronicznej Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, pułkownikiem Jarosławem Niemcem.
– Pan pułkownik wyraził ubolewanie w związku z tym incydentem i zapewnił mnie, że Wojsko Polskie naprawi wyrządzone szkody lub poniesie koszty przywrócenia trasy do stanu sprzed incydentu, a cała sytuacja jest jest oczywiście bardzo karygodna i jak najbardziej ze swojej strony chce rozwiązać tę sprawę polubownie oraz pociągnąć do odpowiedzialności tych co się dopuścili zniszczenia trasy. Pragnę również nadmienić, że zgrupowanie wojsk liczy kilkaset osób – 7 różnych pododdziałów WP z całego kraju, więc ciężko upilnować wszystkich żołnierzy, ponadto każdy żołnierz odpowiada indywidualnie za wyrządzone szkody oraz naruszanie prawa, a nie cała jednostka – zaznacza komendant Straży Miejskiej, Wojciech Szczepański.
Incydent, którego dopuścili się młodzi żołnierze wywołał poruszenie szczególnie w środowisku narciarskim. Komendant bystrzyckiej Straży Miejskiej apeluje jednak o powstrzymanie się od negatywnych komentarzy kierowanych w stronę Wojska Polskiego.
– Rozmawiałem, również Panem chorążym z placówki Żandarmerii Wojskowej w Kłodzku, która jest terytorialnie właściwa co do miejsca incydentu – zapewnił mnie, że osoba/osoby na quadach, które dopuściły się tego czynu w dniu jutrzejszym zostaną rozliczone za swoje dzisiejsze zachowanie. Ze swojej strony proszę Państwa o powstrzymanie się od chamskich i negatywnych komentarzy w stronę Wojska Polskiego, gdyż w większości to są ludzie, którzy nierzadko poświęcają większość swojego życia w szkolenie, żeby potem nas skutecznie bronić w przypadku agresji zbrojnej innego kraju – apeluje komendant Straży Miejskiej w Bystrzycy Kłodzkiej. – Jak w każdej formacji zdarzają się też takie przypadki, które należy z całą pewnością piętnować, lecz nie może to negatywnie rzutować na resztę tych ćwiczących żołnierzy. Ćwiczenia oczywiście muszą się odbywać w takim terenie i o tej porze roku oraz są uzgodnione z nadleśnictwem więc nie jest to jakaś samowolka ze strony WP.
Sprawa po nagłośnieniu została pozytywnie zakończona.
– Szkody zostaną naprawione, wnioski wyciągnięte i oby nigdy się nie powtórzyło podobne zdarzenie – relacjonują pracownicy stacji.
Foto: Stacja Narciarstwa Biegowego Spalona