W piątek, 23 lutego w okolicach Kłodzkiej Góry zaginął 12-latek. Akcja poszukiwawcza, w której udział wzięli policjanci, strażacy, ratownicy GOPR, leśnicy a także psy tropiące trwała kilka godzin. Po godz. 22.00 służby przekazały informacje o szczęśliwym finale poszukiwań. Chłopiec został odnaleziony przez służby cały i zdrowy.
12-latek z Poznania przebywał na terenie powiatu kłodzkiego wraz z rodzicami. 23 lutego ok. godz. 15.00 podczas wycieczki pieszej w okolicach Kłodzkiej Góry odłączył się od nich.
Chłopiec po raz ostatni był widziany na żółtym szlaku, a w chwili zaginięcia nie posiadał przy sobie telefonu komórkowego. Służby rozpoczęły akcję poszukiwawczą, a podczas działań wykorzystano m.in. quady i kamery termowizyjne. Na miejscu pracowały także specjalnie wyszkolone i przygotowane do pracy w terenie psy tropiące.
– Na pewnym etapie poszukiwań znaczna część sił i środków została skoncentrowana w wąwozie na odcinku szlaku Kłodzkiej Góry, a miejscowością Wojeciechowice – relacjonuje st. asp. Łukasz Porębski. – W trakcie prowadzonych poszukiwań grupa złożona z policjantów i ratowników GOPR zeszła z głównego szlaku udając się odcinkiem 400 metrów drogi polnej w kierunku pobliskiego kompleksu leśnego. Właśnie w tym miejscu jeden z funkcjonariuszy usłyszał głos, który nie był w natężeniu osób biorących udział w poszukiwaniach. Przypuszczenia policjanta były trafne, po kilku chwilach dotarł do zmarzniętego i wystraszonego chłopca. Ze względu na fakt, że odzież wierzchnia była kompletnie przemoczona do momentu przyjazdu we wskazane miejsce pojazdu służb ratowniczych, policjant okrył chłopca swoim ciepłym polarem.
12-latek w stanie nie zagrażającym jego życiu i zdrowiu został przekazany medykom, którzy objęli go specjalistyczną opieką.